Transport mebli Gdańsk
Siedząc w potężnym biurowcu nie wyobrażałem sobie zmiany pracy. A na pewno nie pracy poza nim.Był dla mnie obietnicą lepszych zarobków, prestiżu…aż zdałem sobie sprawę, że sam na własne życzenie zamknąłem się w szklanym pudełku. Zamknąłem się w szklanej trumnie. Brzmi mocno, ale niezwykle realnie. Bo przychodząc tu codziennie na 7 rano i lądując w domu zazwyczaj o 19 nie zostawało mi wiele czasu na życie. Zacząłem łapać się na tym, że zazdroszczę zwykłym szeregowym pracownikom chodzącym poza szklaną ścianą. Chciałem zacząć żyć. Nagle opowieści rodem z amerykańskich filmów stały się dla mnie myślami jakie mnie prześladowały. Inspiracją okazał się napis transport mebli Gdańsk.
Co ma transport mebli Gdańsk do zmiany mojego życia ? Ma i to sporo . Gdy zobaczyłem za oknem ten napis pomyślałem sobie mianowicie, aby się wyprowadzić. Wyprowadzić z dala od tego wszystkiego. Nie nie miałem na myśli chaty gdzieś w Bieszczadach. Myślałem bardziej przyziemnie. Mianowicie bardzo chciałem mieszkać na obrzeżach i prowadzić małomiasteczkowe życie. Uświadomiłem sobie , że co prawda poza Trójmiastem zarobię w swoim zawodzie 2/3 tego co tu, ale koszty i tempo życia będę miał dużo niższe. Samochód z napisem transport mebli Gdańsk pojawiał się co jakiś czas pod oknami biurowca jak przypominajka. Nie pozwalająca mi zapomnieć że jest takie marzenie które mogę zrealizować. I tak też zrobiłem. Sprzedałem swoje dwupokojowe mieszkanie w centrum miasta i kupiłem za to 4 (!) pokojowe mieszkanie 40 km od centrum. Oczywiście przydał się tu nr do firmy transport mebli Gdańsk. Potem znalazłem pracę. Co prawda mniej płatną ale taką która pozwolił mi bywać w domu o 16.30 bo nie stałem w dzikich korkach. To z kolei sprawiło, że mogłem zająć się swoją pasją. To był naprawdę dobry pomysł. Oczywiście nie jest to recepta dla każdego. Nie każdy może sobie na to pozwolić, ale wiecie co ? Każdy powinien odp sobie czego tak naprawdę chce. Ja dostałem to czego potrzebowałem.